Malibu, advocat, baileys i kukułkówka – rzekłabym – święta “czwórca” blogowych alkoholi. Kusiły mnie ze wszystkich stron. Ciężko stwierdzić kto jest ich autorem, dlatego autorstwa nie przypiszę nikomu. A sama rozdrabniać się nie będę i opublikuję za jednym zamachem całą czwórkę :) Polecam wszystkie! :)